8
lutego obchodziliśmy kolejną, 728. rocznicę śmierci króla Przemysła II. Jest to
ważna rocznica dla nas Rogoźnian, gdyż to wtedy nasze miasto zapisało się na
kartach historii Polski.
W
związku z tym zapraszam na opowieść o tym, jak o śmierci króla opowiadali nasi
przodkowie i jaką wiedzę przekazywali ustnie swoim dzieciom przez wieki.
Wojciech Gerson, Śmierć Przemysława, domena publiczna |
Jak
wielu z nas wie, Przemysł II był władcą Wielkopolski z dynastii Piastów
pochodzącym z XIII wieku. Nigdy nie widział swego ojca, który zmarł kilka
miesięcy przed jego narodzinami. Na początku opiekował się nim stryj Bolesław
Pobożny, który po śmierci brata i ojca Przemysła II, Przemysła I objął rządy w
całej Wielkopolsce.
W
II połowie XIII wieku Polska była podzielona na dzielnice rządzone przez
poszczególne linie dynastyczne Piastów. Każdy z książąt sprawował rządy
samodzielne, nie istniała wtedy władza ogólnokrajowa. Jedyne, co łączyło
ówczesnych władców to pamięć o wspólnej przeszłości i administracja kościelna,
gdyż wszystkie ziemie polskie podlegały pod arcybiskupstwo gnieźnieńskie. Wielu
tęskniło do czasów zjednoczonej i silnej Polski, gdyż gwarantowała ona
bezpieczeństwo i spokój, a w rozbitym kraju często dochodziło do konfliktów
pomiędzy dzielnicami. Rozbicie kraju było na rękę również władcom krajów
sąsiednich, którzy mogli prowadzić ekspansję na ziemie polskie, co czyniła np.
Brandenburgia.
Wielkopolska
była dzielnicą, która nie uległa większym podziałom. Wynikało to z faktu
współpracy poszczególnych Piastów Wielkopolskich, najpierw Przemysła I i
Bolesława Pobożnego, a później Bolesława Pobożnego i Przemysła II. Mimo, iż nie
brakowało czasem wzajemnych konfliktów, nie miały jednak większego wpływu na współpracę.
W
związku z powyższym Przemysł II miał ułatwione zadanie w procesie jednoczenia
Polski. W wieku 22 lat (w 1279 roku) został władcą całej Wielkopolski po
śmierci Bolesława Pobożnego. W 1282 roku Przemysł II został dziedzicem Pomorza
Wschodniego (Gdańskiego), które objął we władanie po śmierci tamtejszego władcy
Mściwoja II w 1294 roku. Do tego po śmierci księcia Henryka IV Prawego Przemysł
II został dziedzicem księstwa krakowskiego, którego jednak długo nie utrzymał z
powodu działań króla czeskiego Wacława II. Wywiózł jednak z Wawelu insygnia
koronacyjne, którymi później posłużył się koronując się na króla Polski.
W
swoim czasie Przemysł II był najsilniejszym władcą dzielnicowym Polski. Prowadzona
przez niego polityka prowadzona w kierunku jednoczenia ziem polskich nie
spodobała się wspomnianej już Brandenburgii. Władcy tego kraju, margrabiowie z
dynastii askańskiej, po zajęciu ziemi lubuskiej rozszerzali swoje wpływy w
kierunku Noteci i nie były im na rękę rządy silnego władcy Wielkopolski, który
do tego koronował się 26 czerwca 1295 roku na króla Polski. W związku z tym
podjęli działania zmierzające do tego, aby się go pozbyć. Pierwotne plany
zakładały jego porwanie, jednak w wyniku oporu jaki stawił król i jego świta porwanie
zakończyło się śmiercią ostatniego Piasta wielkopolskiego.
Jak
wiemy, do jego śmierci doszło 8 lutego 1296 roku w okolicach naszego miasta lub
w samym mieście. Pamięć o zbrodni mocno wryła się w rogozińską historię i
tradycję i była przekazywana z pokolenia na pokolenie przez naszych przodków.
Na
przełomie XIX i XX wieku rogoziński nauczyciel Otto Knoop zebrał rogozińskie
legendy i ludowe podania i zapisał je. Dzięki niemu wiemy, co miejscowa ludność
opowiadała o zbrodni.
Oto kilka wybranych przekazów:
W zamierzchłych czasach w zamku nad Wełną w Rogoźnie mieszkał król Przemysław. Został on schwytany i porąbany na części przez Szwedów niedaleko Owczegłów. Na pamiątkę tego wydarzenia miejsce śmierci otrzymało nazwę Porąbki.
Gdy król został koronowany w Gnieźnie na króla Polski, zatrzymał się na noc w zamku mieszczącym się naprzeciwko kościoła. W zamku został napadnięty i zamordowany przez margrabiów brandenburskich.
Przemysław został zabity podczas zażywania kąpieli w miejscu, gdzie stał dom Hillel’ego (współcześnie obok apteki na ulicy Wielkiej Poznańskiej).
Gdy król Przemysław przebywał w Rogoźnie, zatrzymał się w zamku znajdującym się obok kościoła. W zamku miał zabić swoją żonę Ludgardę, ponieważ nie rodziła mu potomstwa. Po zabójstwie kazał ją zamurować w podziemnym przejściu prowadzące z zamku do kościoła. Wkrótce po zabójstwie żony król sam znalazł śmierć z rąk żołnierzy brandenburskich. Śmierć króla uznano za sprawiedliwą karę niebios za zabójstwo żony.
Król Przemysław rozkazał zakopać żonę żywcem w lasku Olszyna. Miejsce zakopania można poznać po niewielkim pagórku w lesie.
Wiadomość o przybyciu króla Przemysława do Rogoźna dotarła do uszu Brandenburczyków, którzy na wieść o tym postanowili go podstępnie zgładzić. Naśladowali ulubioną niedźwiedzicę władcy drapiąc drzwi królewskiej sypialni. Król podszedł i odryglował drzwi, po czym zabójcy wbili mu sztylet prosto w serce i uciekli. Zanim przybyła pomoc Przemysław zmarł.
Władcę zamordowano w miejscu, w którym współcześnie znajduje się Plac Karola Marcinkowskiego. Co ciekawe, to samo źródło podaje, że król poniósł śmierć z rąk Brandenburczyków niedaleko Łukowa. W miejscu śmierci króla do dziś leży wielki głaz.
Źródło: